Już dawno marzyło nam się, żeby pojechać do Julinka i zobaczyć jak dzisiaj wygląda tamtejsza Szkoła Cyrkowa. Ponieważ na jesiennych targach turystycznych zdobyliśmy bezpłatny rodzinny bilet open, właśnie do Parku Rozrywki Julinek, postanowiliśmy go wreszcie wykorzystać i pojechać tam w Dzień Taty.
Dobrze się złożyło, że akurat wybraliśmy ten dzień, ponieważ z okazji święta, oprócz możliwości zabawy w Parku Rozrywki, mieliśmy okazję obejrzeć występy młodych adeptów sztuki cyrkowej. Ależ się to naszym dziewczynom podobało!
Czy polecamy wizytę w Julinku? Zdecydowanie tak, jeśli tego dnia będą odbywały się pokazy cyrkowe. Jeśli nie będzie pokazów, to moim zdaniem cena biletu wstępu jest nieadekwatnie wysoka w stosunku do oferowanych atrakcji - szczególnie wątpliwej czystości strefy dmuchańców dla maluchów. Bo już park linowy dla starszaków jest świetny, ale w okolicach Warszawy parków linowych jest sporo i niekoniecznie trzeba wydawać kilkadziesiąt złotych na wejście do Julinka, aby przejść linowy labirynt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz